Niespokojne czasy... Lata 80 XXw. w Polsce to czas w którym system wydawał się nie wzruszony i gdzie wydawało się, że PRL nigdy się nie skończy. Było to impulsem do zaistnienia muzyki buntowniczej. Początki Punk Rocka to także początki innej muzyki buntowników.
Kapele punkowe opowiadały o życiu. O tym, że jest źle, beznadziejnie... Czyż nie brzmi znajomo? Jeżeli się zagłębić w warstwę tekstową, niewiele ona odbiega od tematów tekstów rapowych. Nawet śpiewali o... marihuanie. To bardzo popularny temat w "czarnej muzyce".
Należy tu wspomnieć o Brygadzie Kryzys. Czemu? Jest to pierwsza kapela, która jeszcze przed stanem wojennym śpiewała o tej roślince. Była to pierwsza taka próba w naszym kraju! Kolejnym ważnym krokiem jest ewolucja tej kapeli w zespół grający Reggae. To dzięki zespołowi Izrael zawdzięczamy pierwszą płytę poświęconej "maryśce". Na długo przed Kalibrem 44 i jego Zakonem Marii, czy innymi piosenkami. Płyta swoim tytułem nie ukrywała swojej treści, bowiem nazwali ją Nabij faję (1986r.)
Dochodzimy tutaj także do innego zespołu powstałego po opuszczeniu jednego z członków Izraela. Założył zespół Deuter, który już w 1987r. napisał pierwszy kawałek w klimacie Funku, Soulu, Jazzu i... Hip-Hopu. Pierwsza w Polsce piosenka hip-hopowa nazywała się Nie ma ciszy w bloku. Wraz z próbą rapowania przez innego wokalistę rockowego, ale o tym przy innej okazji.
Tak wyglądały same początki. Nawet wówczas nie wyglądało to na jakąkolwiek "scenę". To przez eksperymentujące kapele punkowe powstał fundament, dla Polskiej odmiany Rapu. Warto nie zapominać o tym, bo mamy ze sobą duuużo wspólnego. Możecie sami się przekonać, jak brzmi kawałek, który (jak uważa autor książki Historia kultury hip-hop w Polsce 1977-200, Andrzej Buda) uchodzi za pierwszy kawałek hip-hopowy w Polsce:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz